„Malcolm i Marie” (2021)

Bardzo trudny film, wymagający, bardziej przypomina sztukę teatralną. Czarno-biały, żeby nic nie odciągało uwagi widza od dialogu między bohaterami. A dialog trwa prawie dwie godziny, niemal w czasie rzeczywistym. Jak ktoś chce, może to być film o (braku) miłości, albo o światku filmowym, czy nawet szerzej artystycznym, ale dla mnie jest o tym, co sprawia, że i związek bohaterów, i ich życie zawodowe czy prywatne są właśnie takie, jak to przedstawiają w tej niekończącej się emocjonalnej rozmowie – o braku partnerstwa. O dominacji, wykorzystywaniu, manipulacji, ustawianiu się w roli zwycięzcy lub ofiary, nigdy partnera. Film jest męczący i irytujący, na pewno nie dla każdego; ale jeśli ktoś lubi podglądać innych „od środka”, polecam – mechanizmy rządzące komunikacją w związku opartym na nierówności widać jak na dłoni.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s