Dwie strony

Empatia umożliwia zrozumienie drugiego człowieka bez oceniania go. Jeśli jednak dziecko stale jest zmuszane do podporządkowania się potrzebom i uczuciom rodziców czy opiekunów, uczy się obdarzania empatią innych z wyłączeniem siebie.

Brak empatii wobec siebie prowadzi do tego samego co brak empatii wobec innych: do oceniania, nadmiernego krytycyzmu, lękowego szufladkowania i w konsekwencji potrzeby wybaczenia.

Empatia pozwala na porozumienie jeśli obejmujemy nią i siebie, i innych.

Rozumienie sercem

Nasze umysły tworzą niepowtarzalne schematy myślenia i reagowania, które utrudniają nam porozumienie jak różne języki na wieży Babel. Jest jednak coś, co jest wspólne dla nas wszystkich, niezależnie od inteligencji, wykształcenia, wychowania, kultury: uczucia. Kiedy używamy empatii, nie samego umysłu do zrozumienia drugiego człowieka, porozumienie następuje automatycznie, niezależnie od obiektywnie występujących różnic.

O uporze

Dzieci bywają uparte – te niegrzeczne, rozpuszczone, i te grzeczne, ułożone.

Dla tych pierwszych upór to strategia, żeby postawić na swoim, przesunąć granice, wymusić coś ekstra dla siebie kosztem innych. Dla tych drugich to kwestia przeżycia, obrony swojej tożsamości, ponieważ im bardziej dziecko żyje pod presją, tym silniej tworzy sobie jakiś obszar, gdzie wszystko jest pod jego kontrolą. Jakiś mikroświat, gdzie wszystko ma być tak jak ono chce. 

Mimo, że upór wygląda tak samo, to w każdym przypadku potrzebna jest inna reakcja dorosłego, w zależności od kontekstu. W stosunku do dziecka roszczeniowego polega na postawieniu granic i skonfrontowaniu go z potrzebami i uczuciami innych osób. Wobec dziecka stłumionego potrzebne jest zrozumienie jego potrzeb i pozwolenie mu na wyrażanie siebie w różnych sytuacjach i obszarach. 

Zaufanie i zrozumienie

W relacjach z innymi ludźmi szczególnie ważne są dwie rzeczy – zaufanie oparte na szacunku i zrozumienie. Tam, gdzie jest zaufanie, można pracować nad rozbudową wzajemnego zrozumienia, ale nawet najgłębsza relacja, której brakuje szacunku i zaufania, prowadzi donikąd.

Zrozumienie

Każdy z nas żyje w swoim świecie i głęboko wierzy, że nie może ujawnić wielu rzeczy o sobie innym, bo nie zostałby zrozumiany, że wydałby się dziwaczny czy przerażający. Unikamy głębokiej komunikacji z lęku przed odrzuceniem, a bez komunikacji nie jesteśmy w stanie sprawdzić, na ile rzeczywiście zostalibyśmy zaakceptowani przez innych. Zostajemy więc w swoim świecie ze swoimi przekonaniami, które mogą być całkowicie fałszywe – bo jeśli każdy z nas czuje tak samo, to dlaczego nie mielibyśmy się zrozumieć?

Zrozumienie i porozumienie

Dążymy do porozumienia z innymi ludźmi na bazie słów, na poziomie intelektualnym. Ale nasze umysły tak bardzo się różnią, że czasami napotykamy rafy i mielizny. Wtedy empatia umożliwia nam wyczucie, co dla drugiej osoby jest ważne i wsparcie jej poza słowami, poza intelektualnym porozumieniem, za pomocą fizycznego gestu.
Zrozumienie przekazane na jednym poziomie – czy to intelektualnym, emocjonalnym, duchowym czy fizycznym – otwiera drzwi do porozumienie na innych poziomach. Podobnie brak porozumienia na jednym poziomie rzutuje na pozostałe.

Zrozumienie

Każdy z nas jest inny, inaczej zaprogramowany – inne rzeczy lubimy, inne przychodzą nam łatwo, innych się boimy, inaczej reagujemy. Jeżeli próbujemy mierzyć innych własną miarą, prowadzi to tylko do nieporozumień i obustronnego poczucia samotności. Ale jeżeli staramy się zrozumieć siebie, w ten sam sposób automatycznie zaczynamy rozumieć innych. Bo szczegółami różnimy się często ekstremalnie, ale mechanizmy, jakie nami rządzą, są dokładnie takie same. Zrozumienie zaś jest jednym z największych i najpiękniejszych prezentów, jakie możemy sobie nawzajem ofiarować.

Prawdziwe potrzeby

Nie to jest dobre dla kogoś co jest dobre, tylko to, czego potrzebuje.

Rodzic pamiętający, że bywał głodny przekarmia swoje dziecko. Otyłe dziecko nie staje się szczęśliwe dlatego, że nakarmiło wspomnienie głodu swojego rodzica.

Rodzic, który miał nadmiar towarzystwa w ciasnym mieszkaniu, gdzie mieszkały razem trzy pokolenia dąży do zbudowania wielkiego przestronnego domu, gdzie każdy będzie miał swój kąt tylko dla siebie. Dziecko nie staje się jednak automatycznie szczęśliwe, spędzając całe dnie samotnie za zamkniętymi drzwiami swojego pięknie urządzonego pokoju, bez kontaktu z zapracowanym tatą.

Zaspokajanie potrzeb rodziców za pomocą dzieci sprawia, że dzieci stają się nieszczęśliwe, bo ich prawdziwe potrzeby nie zostają zaspokojone. Kiedy dorosną, znowu dadzą swoim dzieciom nie to, czego będą potrzebowały, ale to, czego im samym brakowało w dzieciństwie.

Gesty

Każdy chyba dostał kiedyś nietrafiony prezent, taki, jaki ofiarodawca wybrał według własnych, nie naszych upodobań, i mocno nie trafił.

Kiedy jest to gest osoby, którą mało znamy i która nie bardzo zna nas to pół biedy. Ale kiedy taki prezent wręcza nam ktoś bardzo bliski, rodzi to często silne negatywne emocje – bo z jednej strony zostajemy obdarowani, powinniśmy docenić pamięć i gest, z drugiej strony wybór prezentu oznajmia nam, że ten ktoś nas lekceważy i wcale o nas nie myślał, albo wcale nas nie zna, nie ma pojęcia czego chcemy, potrzebujemy, co lubimy.

Gesty są ważnym symbolem miłości, ale nigdy nie zastąpią zrozumienia, bez niego stają się puste, bezwartościowe, jak każda forma bez treści.

Miłość i partnerstwo

Kiedy pada słowo „miłość”, wyobrażamy sobie parę w emocjonalnym uścisku. To miłość partnerska, ale miłość i partnerstwo to dwie różne rzeczy. 

Miłość to zrozumienie drugiej osoby i działanie dla jej dobra. Możemy kochać każdą osobę na świecie tak jak słońce ogrzewa wszystkich bez wyjątku. Ale to nie znaczy, że każdy może być naszym partnerem. Tak jak kiedy idziemy w góry, wybieramy na towarzysza osobę, która też to lubi i potrafi, która jest wystarczająco silna, żeby nieść drugą połowę ekwipunku, na której możemy polegać tak samo jak ona na nas. Partnerstwo powstaje ze wspólnoty potrzeb i wartości, kiedy ludzie dążą do wspólnego celu, cokolwiek nim jest.

Miłość może istnieć bez partnerstwa, ale partnerstwo nie może istnieć bez szeroko rozumianej miłości – zrozumienia potrzeb drugiej strony i działania dla jej i wspólnego dobra.