Odbicie

Rzeczywistość odbija nasz wewnętrzny świat. Relacje z innymi odbijają naszą relację z samym sobą. Myślimy: „ona taka wspaniała, tak dba niego i dzieci, a ten drań ją zdradza” – a może to ona zdradza siebie samą, neguje swoje potrzeby, lekceważy swoje uczucia, a rzeczywistość to tylko odbija? Oceniamy „taka cudowna matka, całkowicie poświęciła się swoim dzieciom, a one ją zostawiły samą na starość.” A może to ona sama nauczyła swoje dzieci, że one – ich sprawy, potrzeby i uczucia – są ważne, a jej nie, i dlatego jej rzeczywistość tak wygląda? 

Jeśli wierzymy, że rzeczywistość to coś, co nam się przydarza losowo, stajemy się jej ofiarami. Kiedy widzimy rzeczywistość jako konsekwencję swoich wyborów, stajemy się jej twórcami.

Przymus

„Muszę” to kłamstwo lęku, które ma zapobiec utracie namiastki miłości innych, a które powoduje utratę miłości w sobie.

Im więcej jest nieświadomych przymusów zapisanych w naszym umyśle, tym trudniejsze, cięższe, „pod górkę” jest tworzone przez nie życie.

Im bardziej zdajemy sobie sprawę, że wszystko jest naszym wyborem, tym bardziej bezproblemowe, lekkie i przyjemne staje się to, co i jak tworzymy.

Marzenia

Ze wszystkiego, z czym się zetknęliśmy w jakikolwiek sposób, nasz umysł tworzy wyobrażenia i oczekiwania wobec tego, czego jeszcze nie doświadczyliśmy. Tak zostaje uszyty patchwork marzeń. 

Wydaje nam się, że im bardziej będziemy pilnować, żeby wszystko szło zgodnie z naszymi wyobrażeniami i oczekiwaniami, tym będziemy szczęśliwsi. Ale często to, co nas naprawdę uszczęśliwia, paradoksalnie wymaga odpuszczenia naszego scenariusza, naszego przekonania o tym, czym jest szczęście – na rzecz tego, co naprawdę, tu i teraz, realnie sprawia, że czujemy się szczęśliwi.