Żeby czuć się kochanym, nie wystarczy dostać czyjąś miłość, trzeba jeszcze umieć kochać siebie, a to wcale nie to samo. Znam wiele przypadków anoreksji i samouszkodzeń, które miały miejsce u dziewcząt z bardzo silną i pozytywną relacją z matką. Te dziewczyny czuły się kochane i akceptowane. Ale nie miały wzorca jak kochać samą siebie, bo ich matki nie kochały siebie, kochały swoje dziecko ZAMIAST siebie. To nie działa. Te dziewczyny też kochały matki ZAMIAST siebie.
Miłość dana z zewnątrz nie buduje poczucia własnej wartości – jego budowania uczymy się przez naśladowanie jak rodzic traktuje SIEBIE. Gdyby uwielbienie i wsparcie innych było lekarstwem na chorą duszę, celebryci byliby najzdrowszymi ludźmi na świecie. Tymczasem jest to grupa z największym odsetkiem przeróżnych problemów emocjonalnych – bo to, co dostają od innych nie zgadza się z tym jak myślą o sobie.
