Energia podąża za uwagą. Oznacza to, że pomnażamy w swoim życiu to, na czym się skupiamy. Jeśli skupiamy swoje myśli i uczucia na tym, czego nam brakuje, na problemach, zmartwieniach i niedostatkach, to tworzymy ich więcej. Jeśli skupiamy swoje myśli i uczucia na tym, czego chcemy, za co jesteśmy wdzięczni, co sprawia, że dobrze się czujemy, to tworzymy tego więcej…
Nasze myśli i emocje są jak paliwo – ku czemu je skierujemy, to zasilamy, temu dodajemy życia. Swoim zaangażowaniem przedłużamy trwanie albo tragicznym nagłówkom medialnym albo swojemu dobremu samopoczuciu; czyimś obraźliwym słowom albo przyjemności z uprawiania swojego hobby; czarnym scenariuszom końca świata albo radości z pięknego słonecznego dnia.
Warto sobie uświadomić, że ten wybór zależy od nas, nie od okoliczności: co prawda nie mamy wpływu na to, jakie myśli i emocje nas odwiedzą, ale mamy całkowitą kontrolę nad tym, którym pozwolić zostać, a którym nie pozwolić się rozwinąć. Co podlewać w swoim mentalnym ogrodzie, a co z premedytacją zasuszyć. Na to mamy pełny wpływ – jak wygląda nasz prywatny „ogród”. Tylko i aż, bo ogródki obok siebie tworzą ulicę, ulice miejscowość, miejscowości region i tak dalej.
W taki sam sposób powstaje masowa świadomość, która nadaje ton, staje się standardem, wzorcem. Ale nie przymusem. Nawet w ekstremalnych sytuacjach jak obozy koncentracyjne zdarzali się ludzie, którzy dzielili się z innymi swoimi głodowymi porcjami jedzenia, czy rozbawiali innych czekając na śmierć – ludzie, którzy nie pozwalali okolicznościom decydować za siebie, bo kontrolowali swój umysł. Byli więźniami i nie mieli najmniejszych szans w jakikolwiek sposób walczyć z systemem, ale właśnie tak rozsadzali go od środka: zmieniali okoliczności wokół siebie, bo zarażali innych nadzieją, budzili w nich to co ludzkie, wnosili życie i uśmiech tam, gdzie odgórnie zaplanowano piekło. I w końcu piekło pękło w tylu miejscach, że nie przetrwało.
Siła masowej świadomości jest wielka, ale dopóki opiera się ona na reaktywności (automatycznym, bezrefleksyjnym reagowaniu, które można kontrolować) zamiast aktywności (świadomym wybieraniu reakcji), jest ulotna, podatna na zawirowania i zmiany jak chorągiewka na wietrze. Dlatego żaden system oparty na odgórnym przymusowym wdrażaniu jakiejś idei nie przetrwa długo, bez względu na to, czy jest to idea piekła czy raju.
W tym kontekście życzę nam wszystkim na Nowy Rok abyśmy świadomie pielęgnowali, odżywiali, podlewali i zraszali w naszym życiu to, co nas cieszy i sprawia, że czujemy się dobrze ze sobą i innymi, a przestali inwestować czas i wysiłek w to, czego w swoim życiu nie chcemy, co nas boli, przeraża i martwi. Energia podąża za uwagą – na co ją skierujemy, to wypuści korzenie, zakwitnie i rozmnoży się. Szczęśliwego Nowego Roku 😊
