Można motywować kijem albo marchewką. Ale nie można sprawić, żeby ktoś polubił to, do czego nakłania się go kijem. Warto więc sobie zadać pytanie co jest naszym priorytetem – osiągnięcie efektu za cenę uczuć i potrzeb danej osoby czy rozwój tej osoby zgodnie z jej potrzebami i uczuciami, czyli jej dobre samopoczucie i szczęście?
