Brak aprobaty otoczenia dla silnych dziecięcych emocji powoduje, że dziecko próbuje coś z nimi zrobić, miotając się między lojalnością wobec własnego odczuwania a presją opiekujących się nim dorosłych, od których jest zależne. Cokolwiek jednak robimy z negatywnymi emocjami, wpływa to w taki sam sposób na pozytywne.
Podporządkowanie się zewnętrznemu naciskowi powoduje tłumienie i racjonalizowanie swoich negatywnych emocji; taka kontrola emocjonalna zyskuje uznanie otoczenia, ale jej skutkiem ubocznym jest tłumienie i racjonalizowanie pozytywnych emocji, a tym samym utrata radości z życia.
Próby zdominowania otoczenia poprzez nadmiarowe wyrażanie swoich negatywnych emocji zraża do nas innych ludzi, co próbujemy im zrekompensować równie przesadnym wyrażaniem tych pozytywnych. W ten sposób zachowujemy prawo do wyrażania siebie, ale dla innych ludzi stajemy się niestabilni i niewiarygodni.
Odwiecznym marzeniem człowieka jest podkręcenie pozytywnych emocji i uciszenie tych negatywnych, nieprzyjemnych. Prawda jest jednak taka, że każda manipulacja swoim odczuwaniem dotyka wszystkich emocji.
