Nasza podświadomość to zapis wszystkiego, w czym uczestniczyliśmy od początku życia. Obejrzenie tego zapisu jak filmu dokumentalnego dałoby nam odpowiedzi na wszystkie pytania – dlaczego zachowujemy się tak czy inaczej, dlaczego wierzymy w to czy tamto, dlaczego jesteśmy tacy a nie inni.
Ale im bardziej angażujemy swoją świadomość w działania fizyczne czy intelektualne, tym mniej informacji z podświadomości ona odczytuje – blokuje je, bo jest zajęta czymś innym, stałym bieżącym działaniem. Kiedy żadna rzeczywistość – ani materialna, ani wirtualna – nas nie pochłania i pozwalamy sobie po prostu być, jak podczas medytacji, drzwi między podświadomością a świadomością otwierają się szerzej. I to, co wcześniej wymagało naszego skupienia, wysiłku, analizy i kontroli – zaczyna dziać się samoistnie, za pomocą dodatkowych zasobów, do których wcześniej nie mieliśmy dostępu.
