Jeśli rodzice wymuszają na dziecku zachowania, których dziecko nie chce i nie rozumie, najczęściej rodzi to jego bunt. Jeżeli przeciwstawianie się staje się sposobem na wyrażenie tożsamości dziecka, zapisuje się w jego umyśle jako mechanizm chroniący indywidualność, czyli jako coś ważnego, pozytywnego. Mechanizmy jednak mają to do siebie, że działają automatycznie, bez rozpoznania kontekstu – czasami dane zachowanie się sprawdza, równie często jednak nie. W dorosłym życiu taki nieprzepracowany automatyzm prowadzi do nieświadomego oporowania przed jakąkolwiek współpracą – powoduje chroniczne spóźnianie się, zapominanie o terminach i rzeczach ważnych dla bliskich czy współpracowników, akcentowanie swojego odmiennego zdania, chęć postawienia na swoim dla zasady, zachowania pasywno-agresywne.
Jeśli rodzice wymuszają na dziecku zachowania, których nie chce, ale tłumaczą swoje powody (bez okazania zrozumienia dla dziecięcych emocji), dziecko uczy się dostosowania wbrew temu, co czuje. Dostosowanie się staje się sposobem na otrzymanie akceptacji i aprobaty u rodziców czy opiekunów, i zapisuje się w umyśle dziecka jako automatyczna reakcja na pewien rodzaj sytuacji. Potem umysł podsuwa ten znany sposób zachowania w każdej nowej sytuacji, i tak staje się on mechanizmem – dorosły człowiek zachowuje się jak podporządkowane dziecko, próbując „ugłaskać” i nakłonić innych do współpracy kosztem własnych uczuć i potrzeb.
Żeby uniknąć wytwarzania u dziecka takich mechanizmów, trzeba najpierw zauważyć, zrozumieć i uznać emocje dziecka, potem dopiero wyrazić własne zdanie czy logiczne argumenty, i na koniec spróbować razem z dzieckiem wypracować rozwiązanie (szerzej opisałam to w trzecim rozdziale swojej książki w sekcji „Do przemyślenia”).
Ale że nie można dać nikomu tego, czego się nie ma, najpierw warto to przepracować ze swoim wewnętrznym dzieckiem, nauczyć się tego dla siebie: odczytać swoje emocje, zasięgnąć porady umysłu i świadomie zdecydować o swoim zachowaniu. Naturalny przykład uczy znacznie silniej niż jakakolwiek technika 🙂
