Życie jest jak taniec. Jeśli próbujemy nauczyć się kroków pod wybrany podkład muzyczny i ciężką pracą zrobić z tego jak najlepszy pokaz, to wszystko idzie w poprzek – partner nie łapie rytmu, melodia się zacina, publiczność jest krytyczna i niezadowolona. Jeśli próbujemy zamknąć oczy, skupić się na melodii, która w nas gra i zapomnieć, że ktoś na nas patrzy, to taniec pojawia się sam, bez wysiłku, naturalnie, a ludzie spontanicznie włączają się do niego albo obserwują z zachwytem.
