Wierzymy, że to zachowanie innych ludzi powoduje nasze złe lub dobre samopoczucie. Tak naprawdę uaktywnia ono jedynie pewne nasze przekonania o nas samych.
Te skojarzenia i myśli – nie cokolwiek na zewnątrz – decydują o tym, czy czujemy się zadowoleni z siebie czy też nie, i czy nasze samopoczucie idzie w górę czy w dół.
To, co na zewnątrz, jest tylko wyzwalaczem, i nie to powinniśmy próbować kontrolować, tylko zrewidować negatywne przekonania na własny temat.
