System, w którym się rodzimy, robi wszystko, żebyśmy przestali czuć.
Każe nam się jeść wtedy, kiedy jest na to przerwa od pracy, kiedy inni jedzą i kiedy wypada dla towarzystwa, więc przestajemy czuć, kiedy jesteśmy głodni.
Każe nam spać wtedy, kiedy nie pracujemy, więc przestajemy odczuwać rytm swojego organizmu.
Każe nam pracować według norm, więc uczymy się lekceważyć stan zmęczenia.
Każe nam być miłym dla tych, których nie lubimy i zabiegać o akceptację tych, którzy mają wyższą pozycję, żeby coś osiągnąć.
Każe nam wydawać zarobione pieniądze na rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujemy.
Każe nam zagłuszać wszystkie symptomy buntu naszego organizmu lekami i używkami, żeby czuć jeszcze mniej.
Każe nam żyć według grafika, nie według pór roku.
Ustala co jest dobre, a co złe tak jakbyśmy nie mieli własnego sumienia; decyduje o tym, co jest normalne, a co nie.
Czy to jest zatem dziwne, że współczesny człowiek jest zagubiony?
Szuka na zewnątrz siebie, więc zamienia jedną filozofię na drugą, nie dotykając problemu – braku kontaktu z sobą, braku czucia.
A brak czucia jest największą, a może nawet jedyną chorobą duszy.
