Ze strachu przed odrzuceniem wbrew sobie wpasowujemy się w to, co zastaliśmy, co już zostało stworzone przez innych – jak siostra Kopciuszka, która była gotowa uciąć sobie palec, byle zmieścić nogę w pantofelek.
A może tak naprawdę jedynym naszym zadaniem jest maksymalne wyrażanie siebie – talentów, które przynieśliśmy ze sobą, kanałów, przez które przekazujemy swoją wyjątkowość, lekcji, którymi stajemy się dla innych…?
Postęp tworzą nie ci, którzy kopiują i powtarzają, tylko ci, którzy mają odwagę wnieść coś nowego, innego od tego, co zastali.
