Akceptacja, a nawet adoracja z czyjejś strony nie wystarczy, żeby polubić to, czego nauczyliśmy się w sobie nie lubić. Ale wystarczy do tego, żeby nabrać odwagi do zmierzenia się ze swoimi demonami i podważenia fałszywych przekonań na swój temat, które generują ten brak samoakceptacji. Bo przełącznik do zmiany jest zawsze wewnątrz; na zewnątrz jest inspiracja, żeby go użyć.
