Chcemy dać innym najlepszą wersję siebie, wiec dajemy im swój sztuczny wizerunek. Choćby był najpiękniejszy, wcześniej czy później okazuje się, że jest nieprawdziwy, że maskuje fakt, że siebie nie akceptujemy. A jak nie kochamy siebie, to nie potrafimy kochać innych, więc ci, co mieli zostać obdarowani, zostają obrabowani.
Najwartościowszą rzeczą, jaką możemy dać drugiemu człowiekowi jest autentyczność. Uważamy, że prawda nie wygląda dobrze, więc się jej wstydzimy, nie chcemy się nią dzielić z obawy przed odrzuceniem. Dlatego jest towarem deficytowym; kiedy ją dostajemy od kogoś świadczy to o tym, że ktoś nam zaufał, że wierzy, że go zrozumiemy, a nie osądzimy – jest to gest wiary w miłość. To autentyczność tworzy bliskość, za którą wszyscy tęsknimy, bliskość, której nie stworzy nigdy żaden najdoskonalszy wizerunek.
