Marzenia są jak drzwi w tunelu – do każdych można się dostać tylko poprzez poprzednie. Często całą swoją energię skupiamy na tym, żeby obejść ten system i dostać się bezpośrednio tam, gdzie chcemy. To tak, jakby chcieć przeskoczyć wszystkie poziomy w grze komputerowej, żeby zagrać od razu na najwyższym – zapominamy, że tam potrzebne jest wszystko to, czego uczymy się po drodze. Jeden opanowany poziom wpuszcza nas do następnego, jedne otwarte drzwi prowadzą do następnych. Im bardziej przykładamy się do lekcji tu i teraz, tym łatwiej i szybciej dostajemy się tam, gdzie chcemy.
