Lęk powoduje, że odrzucamy część siebie, tworząc swoją słabą stronę, która produkuje niedostatek. I ten sam lęk powoduje, że skupiamy się na innej części siebie, każąc jej pracować ciężko za obie.
To tak jakbyśmy produkowali dwa razy więcej cholewek niż podeszew – butów i tak mamy tylko tyle, ile podeszew wytworzy słabsza linia produkcyjna, a robi się coraz ciaśniej od nadmiaru niesparowanych cholewek, które produkujemy w podwójnym tempie z wewnętrznego przymusu.
Tworząc swoje życie za pomocą słabej i mocnej strony, tworzymy z lęku, więc doświadczamy jednocześnie niedostatku i nadmiaru. Żeby tworzyć to, czego naprawdę potrzebujemy, musimy tworzyć całym spójnym „ja”, czyli z miłości. Musimy pokochać siebie.
