Tradycja

Czasem sobie myślę, że „tradycja” to taki zakamuflowany sposób na unicestwienie ludzkości  😀 Na przykład kiedy tradycja każe zjeść naraz dwanaście dań albo nawpychać się pączków (po które często należy stać w bardzo długich kolejkach), stać nad grobami na deszczu, wietrze czy mrozie, głodować, pić na umór albo sprzątać do upadłego…

Ale tak naprawdę to nie tradycja jest problemem. Kiedy tradycja jest inspiracją, przypomnieniem o czymś, spełnia pozytywną rolę, podtrzymuje świadomość. Staje się problemem, czymś szkodliwym, kiedy traktujemy ją jak przymus, wypełniamy ślepo jej nakazy wbrew sobie, swoim przekonaniom, swojemu samopoczuciu i zdrowiu. 

Wszystko, co wybieramy w zgodzie ze sobą przynosi nam jakąś korzyść, w najgorszym razie zweryfikuje to, co o sobie myślimy. Wszystko, co robimy automatycznie, bo „inni tak robią” z dużym prawdopodobieństwem nam zaszkodzi, przyniesie negatywne emocje. Ale to nie wina pączka, śledzia czy korków na drodze, to kwestia naszego podejścia do nich.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s